wtorek, 17 stycznia 2012

Łatwa dziewczyna / Easy A (2011)

[DVD/INNE]

Ostatnio moja szydercza natura nie może zaznać spełnienia. Nawet jakbym chciał, to zbytnio nie mam na co narzekać. W sumie zjechanie „Jackass 3” to jak kopanie leżącego, a nawet jeśli sięgam po komedię w stylu „Łatwej dziewczyny” czy „Złej kobiety” to bawię się całkiem nieźle. Komedia z Emmą Stone w tytułowej roli to całkiem sprawna i zabawna opowieść o niszczącej sile plotki, zakłamaniu amerykańskiej młodzieży (i niektórych z ich szkolnych „przewodników”), czy niekoniecznie najmądrzejszych sposobach na zwrócenie na siebie uwagi, aby chociaż raz poczuć się kimś ważnym. Co prawda męczy mnie już wykorzystywanie „Szkarłatnej litery” w co drugim filmie poruszającym tematykę „niemoralnego” seksu. Czy w amerykańskiej literaturze przez te wszystkie lata nie napisano nic innego, czym można by wycierać sobie gębę? Zakończenie filmu idzie po najmniejszej linii oporu, a ostatnie 30 minut nie ma już tej siły co pierwsza godzina. Na szczęście Emma Stone jest ładna, ma śliczne włosy i oczy i kapitalny głos. Do tego gra nie najgorzej. Twórcy popisali się kilkoma świetnymi tekstami, bardzo spodobały mi się sceny z udziałem Tucciego i Clarkson (chociaż to już kolejna rola nietypowej matki po „Co nas kręci, co nas podnieca”, „To tylko seks”. Ta świetna aktorka mogłaby wreszcie rzucić się na coś poważniejszego). Film przemyca wiele cennych obserwacji na temat stanu amerykańskiego społeczeństwa (ale robi to z pewnym wdziękiem), wyśmiewa religijnych fanatyków, kółka czystości i inne tego typu bzdury, brak odpowiedzialności u dorosłych, itd. Jest z czego się pośmiać. Zdecydowanie film do kilkurazowego użytku. Szkoda tylko, że pod koniec twórcy poszli na łatwiznę.

Moja ocena: 6/10      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz