wtorek, 24 stycznia 2012

Wszystko o Stevenie / All About Steve (2009)

[DVD/INNE]


Nie dziwię się, ze ten film prawie stracił szansę na filmowa dystrybucję i dopiero sukcesy innych filmow Bullock sprawiły, ze na duży ekran jednak trafił. "Wszystko o Stevenie" to komedia nawet niegłupio pomyślana. Bohaterowie może są irytujacy, ale przynajmniej nie tak bardzo nudni, jak to bywa zazwyczaj w tego typu filmach. Kłopot tego obrazu polega na chaosie, który i w scenariuszu, i w reżyserii daje się wyraźnie wyczuć. Film łączy w sobie ochłapy po kilku innych podgatunkach, np. kina drogi. Miks, który otrzymujemy jest jednak nie najlepiej przemielony, przez co dość dopornie przechodzi przez gardło. Nie jest to ani 100% komedia, ani komedia romantyczna, trudno film tez zaliczyć do kina drogi. trudno mi więc wskazać osoby, do których skierowany jest ten obraz, a zasada "dla każdego coś miłego" nie zawsze się sprawdza.  

Spodobalo mi się jednak pokazanie kulisów amerykańskiej telewizji, czy ujęcie wszystkich grup gapiów obecnych podczas najróżniejszych zdarzeń. Filmowi brak tez happy endu, co niesie dość smutną naukę dla kobiet. Nawet jeśli jesteś w miarę atrakcyjną, aby znaleźć faceta musisz być jeszcze głupia. Przeciez Steve'a odstrasza nie nadmierny entuzjazm dziewczyny, ale jej (ekspresywny) intelekt.

Moja ocena: 5/10

PS. Jakim cudem Bradley Cooper uchodzi za symbol seksu. Z takim nosem, ustami i oczyma mi bardziej pasuje na gremlina. Sandra natomiast zagrała tu na poziomie "Wielkiego Mike'a". Ciekawe, jedna rola przyniosła jej Malinę, druga Oscara:P.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz