czwartek, 12 stycznia 2012

Happy-Go-Lucky / Happy-Go-Lucky, czyli co nas uszczęśliwia (2008)

[DVD/INNE]


Leigh jest być może najsprawniejszym obecnie ilustratorem życia uboższej warstwy społeczeństwa Wielkiej Brytanii. Tym razem zamiast serwować dość depresyjne obrazy w stylu „Very Drake” zdecydował się opowiedzieć historię o drodze do szczęścia dość nietypowej nauczycielki. Początkowo postać Poppy trochę mnie denerwowała. jej pogoda ducha wydawała mi się zbyt ostentacyjna, wręcz nachalna. Pod koniec jednak zdałem sobie sprawę, że polubiłem tę babkę. Być może Leigh ma rację i jej podejście do życia jest tym, czego brakuje większości z nas. Naszej egzystencji nie powinniśmy brać zbyt poważnie. czasem, zamiast walczyć ze światem lepie uśmiechnąć się do niego, nawet jeśli pokazuje nam środkowy palec. Inaczej łatwo utonąć w bagnie frustracji, jak filmowy nauczyciel jazdy. Zwłaszcza, że życie naszej bohaterki dalekie jest od ideału, a ona mimo to nie przestaje wyglądać nowych szans i szczęście w końcu ją znajduje. 
 
„Happy-Go-Lucky” to całkiem zabawny, bardzo dobrze zagrany film. Akademia zrobiła trochę świństwo Hawkins nie nominując jej do Oscara w 2008 r. Podejrzewam, że chciano ułatwić zwycięstwo Kate Winslet, a szkoda, bowiem jej rola w „Lektorze” mnie nie do końca usatysfakcjonowała. Ale nie tylko Hawkins należą się brawa, pozostała część załogi też staneła na wysokości zadania, ale to standard u Legiha, który wie jak prowadzić swoich podopiecznych. To, co najbardziej spodobało mi się w tym filmie, to fakt, że przesłanie nie jest natrętne. Reżyser nie zmusza nas, abyśmy obrali tę samą drogę co Poppy. Raczej uświadamia, że takowa istnieje, a sam wybór pozostawia nam samym. kawał naprawdę dobrego kina.             

Moja ocena: 8-/10 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz