![]() | |
Legenda kina - Myrna Loy |
Film ma swój urok, opowieść mimo zgrzytów propagandowych jest ciekawa. Zawiódł mnie nieco Wyler jako reżyser. Nie mam pojęcia po co niepotrzebnie przeciąga pewne sceny i maltretuje nas muzyką w miejscach, gdzie jest ona zupełnie niepotrzebna (chociaż z drugiej strony, w tamtych czasach muzyka rządziła się nieco innymi prawami). Niemniej, niech zdziwiony jestem tymi 7 Oscarami. Te film trzeba było wtedy nagrodzić, ale czy aż tyloma statuetkami? I gdzie nominacja dla Myrny Loy? To naprawdę dziwne, że ta piękna i utalentowana kobieta, która swego czasu była jedną z najważniejszych postaci w aktorskiej śmietance Hollywood.dostała tylko honorową nagrodę w 1991 roku. Nagroda dla Harolda Russella to pomyłka.
Nie będę ukrywał, że „Najlepsze lata naszego życia” oglądało mi się dobrze. Obraz mógłby być krótszy o jakieś 20-30 minut, Wyler mógłby nie katować nas zbliżeniami na twarze najbliższych żołnierzy podczas powitań (blee!), a całość byłaby lepsza bez patosu i propagandowej retoryki. Mimo upływu lat, to wciąż przyzwoite kino dla którego warto zarezerwować jeden wieczór.
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz