Co za katorga! „Ostatni bastion” był lekko rozczarowujący, ale przy „genezie” śmiało może uchodzić za arcydzieło kina komercyjnego. Szczerze mówiąc, oglądając film o Loganie cały czas nie opuszczało mnie wrażenie, że oglądam kiepską parodię, a nie blockbustera z gwiazdami. Tym bardziej pokłony należą się Vaughnowi za to, że „Pierwszą klasą” tchnął nowe życie w serię, która dzięki „Wolverine’owi” straciła nawet pozory przyzwoitości. To najgorszy blockbuster od czasu niesławnej „Wojny światów” Spielberga. Że tez Jackamowi chciało się tyle pracować na siłowni, aby zagrać w takim bagienku.
Moja ocena: 2/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz