piątek, 3 lutego 2012

Hancock (2008)

[DVD/INNE]


Po „Jestem legendą” do filmów z Smithem podchodzę już z minimalnymi oczekiwaniami. Dlatego początkowo „Hancock” był sporym, ale bardzo miłym, rozczarowaniem. Opowieść o superbohaterze, który wyświadcza społeczeństwu niedźwiedzia przysługę próbując zaprowadzić w mieście ład to niezły materiał na film. Do tego mamy faceta, który chce zbawić świat, ale jakoś nie do końca ma dar przekonywania, nieźle radzi sobie za to z public relations i postanawia zmienić image naszego nieporadnego superbohatera (co tez sporo mówi o świecie, w którym żyjemy).   
Film ma swoje zabawne momenty, w miarę sympatycznych bohaterów i wydawałoby się – przyzwoita historię. „Hancock” mógłby zatem być naprawdę godziwa rozrywką. Niestety scenarzyści robią nam psikusa i na całkiem ładna altankę spuszczają kilkutonową stertę złomu, czyli wątek miłosny. W tym momencie wszystko siada zanim tak naprawdę na dobre zdążyło wystartować i film zalicza wszystkie możliwe dziury, tak, że pod koniec tej przejażdżki człowiek ma trochę żałuje, że dał się skusić. Poza tym Eddie Marsan nie najlepiej sprawdza się w roli złego bohatera.  

Szkoda, że „Hancock” nie wykorzystał potencjału i stał się kolejna papką dla zajadaczy popcornu, zwłaszcza, że początkowo zapowiadał się na zupełnie inny, lepszy film. 

Moja ocena: 4/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz