niedziela, 4 września 2011

Frantic (1988)

[DVD/INNE]




Romka chyba Bóg opuścił. Nigdy nie zaliczałem go do grona wielkich reżyserów, ale ostatnio moje zdanie o nim coraz bardziej dryfuje w stronę „dobrych rzemieślników z pewną dozą talentu”, a sam zainteresowany niewiele robi, aby to zmienić.
 
  


„Frantic” może i robił wrażenie 20 lat temu, dzisiaj jednak z tej ewentualnej, ponoć hipnotycznej aury niewiele zostało. Pierwszy raz dowiedziałem się o tym filmie, kiedy miałem chyba z 8, czy 9 lat. Pochodzące z niego kadry można pewnie znaleźć w większości przyzwoitych kompendiów dotyczących kinematografii. A co z tego wszystkiego zostało dla mnie? Ot, jedna ciekawa scena tańca w klubie  niemalże już w ostatnich kilkudziesięciu minutach filmu.  Być może Polański za bardzo się starał udowodnić, że jest reżyserem wszechstronnym. Nie udało mu się jednak uniknąć wszechogarniającej nudy. Intryga też pierwszorzędna nie jest, a Ford, który absolutnie nie jest dobrym aktorem, w głównej roli radzi sobie przeciętnie. Całość ratuje nieco Seigner, która jest świetna w takich właśnie, nieco zagadkowych, kreacjach.



Dziwię się osobom, które dziś uważają „Frantic” za zagadkowy, klimatyczny, niejednoznaczny. Jest to obraz, który przede wszystkim cholernie się zestarzał i we mnie nie potrafił wzbudzić innych uczuć niż zachłannego wyczekiwania końca.   

Moja ocena:5+/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz