dlatego, że zbliża się sesja, a mnie się nie chce.
dlatego, że przecież to frajda, a czasu (wbrew narzekaniom) mam aż nadto.
dlatego, że jestem leniwy, niski, mam masę kompleksów, a „kazaam” to najlepszy film wszechczasów (hmm, a może jednak „żyleta”?).
kopiując torne’a (sam nie jestem w stanie nic wymyślić). zakładam ów blog. będzie dużo słit foci(np. zacka efrona), jadu i golizny (to mój wyznacznik dobrego filmu).
patronem blogu mianuję kłapoucha („bo nie mamy czym szastać”).
poniedziałek, 19 września 2011
Pokój z widokiem / A Room with a View (1985)
[DVD/INNE]
OMG! Jedno z największych rozczarowań w tym roku. W głowie mi się nie mieści, jakim cudem Ivory mógł podpisać się pod tym. Ten film jest tak naiwny, tak anachroniczny, że aż boli. „Pokój z widokiem” bazuje na sprawdzonych schematach komedii, zarówno teatralnej, jak i tej filmowej sprzed kilku dekad. Jeśli taki film powstałby pod koniec lat 30. czy w latach 40., to obejrzałbym go jako ciekawostkę. Zrealizowano go jednak w połowie lat 80. I niestety to czuć, Film ogląda się jak spreparowany; razi próbą bycia na siłę czymś, czym nie jest. Niektóre sceny, jak pocałunek Lucy i Emersona we Włoszech, wyglądają, jakby kręcił je amator. Miejscami szwankuje montaż. Gdyby nie Smith nie byłoby się z czego śmiać. Ona i Day-Lewis zagrali najlepiej z całej ekipy. Bonham Carter była natomiast nieco denerwująca. Całość oglądało mi się okropnie. Nawet ta świadoma literackość w innych warunkach mogłaby być zaletą, jednak tu tym mocniej irytowała. Film bez polotu, bez emocji, bez humoru, wciśnięty w ciasny gorset, w którym nie może oddychać i w pewnym momencie zdycha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz