środa, 10 sierpnia 2011

Tajemnica Morderstwa na Manhattanie / Manhattan Murder Mystery (1993)

[DVD/INNE]



Skoro zawodzą nowi bogowie komedii, jedyne co mi pozostało, to sięgnąć po Woody’ego. Po tej marce wiadomo, że nawet jeśli nie będzie bardzo dobrze, to chociaż zabawnie i mądrze. I tak właśnie jest.



„Tajemnica Morderstw na Manhattanie” pokazuje co dzieje się z ludźmi, którzy nie mają własnego życia. Mimo że są całkiem niegłupi i nieźle sytuowani, brakuje im bodźca, aby zrobić ze swoim istnieniem coś ciekawego. Są jak omszałe głazy, które może i chciałyby zmieć otoczenie, ale nie do końca wiedzą jak. Carol i Larry wiodą bezbarwny żywot szukając odskoczni albo we flircie ze znajomym, albo w próbie flirtu ze znaną pisarką. Ale oto na horyzoncie pojawia się supernowa! Umiera dopiero co poznana sąsiadka, a jej zgon pełen jest niejasności. Co zrobi zatem nasze poczciwe małżeństwo? Rzuci się w wir dochodzenia, które obfitować będzie w zabawne wydarzenia.       

Diane Keaton jest świetna w roli kobiety, która doczekała się swego zastrzyku adrenaliny i przeżywa drugą młodość. O dziwo Allena – aktora jest w „Tajemnicy” jakoś mniej niż w innych jego filmach; jego postać czasem sprawia nawet wrażenie drugoplanowej. Kilka tekstów z filmu jest znakomitych, ale humor ustępuje trochę miejsca akcji. Mimo to nie zaliczyłbym „Tajemnicy morderstwa na Manhattanie” do najlepszych dokonań mistrza. Owszem, to obraz przyzwoity, naprawdę dobrze zagrany. Brak mu jednak odrobiny wyrazistości. Humor nie rzuca na kolana, a akcja nie wciąga bez reszty. W przeciwieństwie do (nawet nowszych) wielu innych filmów Allena nie miałem ochoty, aby zanurzać się w opowieść, bo i na dobrą sprawę nie ma w czym. To czyste kino rozrywkowe, w przyzwoitym wydaniu, nawet bardzo przyzwoitym. Nie jest to jednak jeden z tych filmów, które widz zapamiętuje na długo. A Allen ma u mnie wysoko zawieszoną poprzeczkę.  

 Moja ocena: 6+/10   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz