poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki / Indiana Jones and the Kingdom of the Crystal Skull (2008)

[DVD/INNE]


Uff. Co za porażka. Czy Spielberg kiedykolwiek w swojej karierze upadł tak nisko (poza „Wojną światów”)? Przy „Indianie Jonesie i Królestwie Kryształowej Czaszki” nawet najbardziej nieprawdopodobne sceny z „Transformesów 3” stają się nagle logiczne i zupełnie naturalne.



Ale nie to jest największą wadą tego niesmacznego filmu. Otóż ulepiony jest on z najbardziej flagowych dla gatunku elementów. Znajdą się tacy, dla których to będzie zaleta filmu. Znajdą się i ludzie podobnie do mnie, którzy uznają, ze co za dużo, to nie zdrowo. Nawet kino przygodowe nie stoi w miejscu a próba realizacji go wedle przepisu z lat 80. Bez minimalnych chociaż zmian czy przeróbek musi powodować niestrawność. Fabuła jest tak wtórna i przewidywalna, że ciekawszą rzeczą podczas seansu było oglądanie mojego śpiącego psa niż to, co dzieje się na ekranie. Każda kolejna scena bije na łeb głupotą poprzednią. Można naciągać prawa fizyki i logikę, ale w pewnym momencie poziom kretynizmu tego filmu aż bolał. O wiele ciekawiej oglądało się już „Anioły i demony” czy nawet „Kod da Vinci”, ba, nawet „Piratów z Karaibów” (poza drugą częścią, która jest jeszcze gorsza niż to dzieło Spielberga”.



Nigdy nie byłem fanem Jonesa. Miałem jednak nadzieję na minimum przyzwoitości, udział Cate też był przekonujący (chociaż ostatecznie nawet ona była rozczarowująca). Całe szczęście, że Kamiński znów zrobił świetne zdjęcia. Jeśli już ktoś naprawdę musi, niech obejrzy, podnieca się takim kinem. Ja dziękuję.

Moja ocena: 4/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz