niedziela, 3 lipca 2011

Portret damy / The Portrait of a Lady (1996)

[DVD/INNE]


Biedna Campion, chyba już na zawsze w powszechnej świadomości jako autorka „Fortepianu”. Trudno się temu dziwić, skoro w następne filmu starała się przemycić ducha swojego wybitnego, oscarowego dzieła.  



Powieść Jamesa czytałem dość dano, jednak z tego co pamiętam, film Campion jest w miarę wierną adaptacją. Reżyserka zamiast skupić się na postaci Isabel, kobiety, której największą wadą jest to, że dano jej wybór, możliwości. Owszem, została ona wciągnięta w pewną grę, ale tylko dlatego, że została do niej niejako stworzona, predysponowana. Isabel jest jedną z tych postaci, której nie jestem w stanie współczuć, mimo różnorakich starań. W pewnym momencie robi się równie nieciekawa, co Osmond. Tak naprawdę, to pani Merle jest tu najbardziej intrygującą postacią, w książce dało się to wyczuć, natomiast u Campion, to już jedyny godny uwagi element. Trzeba przyznać, że reżyserka świetnie oddała zimny, angielski nastrój. Nawet sceny we Włoszech mają w sobie mróz i sztywność. Problem w tym, że w pewnym momencie staje się to wartością samą w sobie, przez co osiąga zupełnie inny skutek niż miało to miejsce np. w filmach Ivory’ego.  W filmie Campion trudno oprzeć się wrażeniu przesady.



Bronią się natomiast aktorzy i dla nich seans „Portretu damy” warto zaliczyć.

Moja ocena: 5/10 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz