niedziela, 24 lipca 2011

Kobiety pragną bardziej / He's Just Not That Into You (2009)

[DVD/INNE]


„Kobiety pragną bardziej” potwierdza smutną prawidłowość, którą zaobserwowałem u wielu koleżanek, zwłaszcza tych z miasteczka, w którym musiałem spędzić 8 nędznych lat przed studiami – najważniejszym wyzwaniem w życiu kobiety, jej główną misją, jest dorwanie portek. Jakichkolwiek. Bez tej ostoi życie kobiety oznacza porażkę, a ona sama smakować będzie gorzkiego żywota starej panny bez perspektyw na chociażby blade okruchy szczęścia.  



Kobieta nie istnieje bez mężczyzny, ba, kobieta nie istnieje nawet z mężczyzną, dopóki nie zaciągnie go przed ołtarz, aby wyskrzeczeć wspólną przysięgę miłości i wierności – później pozostaje już tylko oszukiwać się, że przynajmniej od czasu do czasu on będzie próbował dotrzymać tej obietnicy. Wg twórców tej „komedii” kobiety kochają być oszukiwane i same się oszukiwać. W odwiecznej misji portkołapaczek wykształciły chyba jakiś dodatkowy gen głupoty, a wszystko po to, aby pod dachem był jakiś penis.

Bohaterowie filmu „Kobiety pragną bardziej” to smutni ludzie. Może nawet byłoby mi ich żal, gdyby nie ich porażający debilizm. Nie zgadzam się z obrazem kobiet w tym filmie, gdyż jest on dla nich uwłaczający. Mężczyznom autorzy nie wystawiają lepszej opinii, ale to „słaba płeć” obrywa po zadzie mocniej.

Pomijając już wadliwą (delikatnie mówiąc) filozofię obrazu, „Kobiety pragną bardziej” to chyba najnudniejszy film, jaki w tym roku widziałem. Nawet „Jedz, módl się, rzygaj” było o promil ciekawsze. Jeżeli choć raz na tym filmie się uśmiechnąłem, to po prostu głupota ziejąca z obrazu wywoływała u mnie taką reakcję obronną. Naprawdę nie mam pojęcia, jak twórcom udało się namówić tyle znanych twarzy, aby tu wystąpiły. Po Jennifer Connelly spodziewałem się lepszego instynktu.        




W dodatku reżyser nie udźwignął konstrukcji obrazu, co jest już gwoździem do trumny tego filmidła. Jeżeli są tu gdzieś wielbiciele sado-maso, to powinni pędzić do sklepu po wydanie dvd. Pozostali niech już lepiej zainwestują w dobre porno. Tam są i lepsze postaci, ciekawsze dialogi, a i zdecydowanie ciekawsza akcja.


Moja ocena: 3-/10 i tytuł najnudniejszego filmu roku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz