piątek, 28 stycznia 2011

Co nas kręci, co nas podnieca / Whatever Works (2009)

[DVD/INNE]



To jest to! Nie chce przyłączać się do grupy twierdzącej, jakoby Allen przeżywał swoistą impotencję twórczą, ale jego poprzednimi filmami nie byłem do końca usatysfakcjonowany. Nie pragnę też przyłączać się do osób, które więżąc reżysera w jego własnym stylu każdą próbę odstępstwa uważają za świętokradztwo. Nie da się jednak ukryć, że dzięki powrotowi do NY i czerpaniu ze swoich poprzednich dzieł udało się przyrządzić Allenowi naprawdę smakowite danie.

„Whatever Works” to jeden z tych nielicznych filmów, w których podobało mi się w zasadzie wszystko. Evan Rachel Wood zachwyciła mnie swoją dojrzałością, udowadniając, że między kolejnymi skandalami jest w stanie zabłysnąć (i to nawet przy Patricii Clarkson) – a trzeba przyznać, że rola Melody, wbrew pozorom, wcale nie była taka prosta. „Stary” znajomy - Henry Cavill - po prostu obezwładnia urokiem osobistym i ma zadatki na całkiem dobrego autora (oby tylko szybko ktoś dał mu szansę naprawdę pokazać na co go stać). Natomiast Patricia Clarkson to wisienka na torcie i jeszcze długo na samo wspomnienie Marietty dostawał będę ataku śmiechu.

Allenowski humor to zresztą najmocniejsza strona filmu. Nie pamiętam kiedy ostatnio tyle razy wybuchałem śmiechem i nie mogłem się zdecydować, który tekst z filmu był najśmieszniejszy. Staruszek Woody wciąż jak nikt inny potrafi bardzo bystre i mądre obserwacje na temat świata ubrać w kostium żartu i ironii, używając dowcipu jako nośnika dla naprawdę ważnych przemyśleń. Na plus należy zapisać także to, że chociaż Allen we własnej osobie nie pojawia się w filmie (rolę geniusza-egocentryka obsadzono Larrym Davidem), to jego obecność można wyczuć w prawie każdej scenie.



Jedyny minus filmu jest taki, że po jakichś 80% filmu całość trochę siada. Ja jednak proszę o więcej takich błyskotliwych, mądrych, bezpretensjonalnych i diabelsko zabawnych filmów. Najlepszy film Allena od czasu „Przejrzeć Harry’ego” i jedna z najlepszych amerykańskich komedii ostatnich lat.  

Moja ocena: 9/10   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz