niedziela, 3 kwietnia 2011

I Love You Phillip Morris (2009)

[DVD/INNE]



Po obejrzeniu „I Love You Phillip Morris” wcale się nie dziwię, dlaczego twórcy tak bardzo zapewniają nas na początku o tym, że opowiedziana w filmie historia wydarzyła się naprawdę. Bez tej podkładki każdy krytyk wyśmiałby scenariusz jako serię nieprawdopodobnych zdarzeń. Podobnie jak w wypadku” Catch Me If You Can” historia jest tak niesamowita, że jej twórcą mogło być tylko życie. Szkoda tylko, że efekt końcowy filmu  z Carrey’em i McGregorem nie jest tak satysfakcjonujący, jak film Spielberga.

A szkoda, bo sama historia miała w sobie (podobnie jak i w wypadku filmu z DiCaprio) wielki ekranowy potencjał. Niestety, film jako komedia raczej nie funduje widzowi zbyt wielu momentów śmiechu, co jest raczej winą niezbyt sprawnej (w tej kwestii) reżyserii, bowiem teoretycznie scen zabawnych jest w obrazie całkiem dużo. Aktorzy też radzą sobie nie najgorzej (chociaż wątpię, aby Carrey uraczył nas jeszcze kiedyś rolą, w której mimika trzymana byłaby na wodzy), a tempo film ma niezłe, co jednak w ostatecznym bilansie daje
przeciętną notę.


Na pewno na plus zapisać należy to, że wątek gejowski nie dominuje całego filmu. Gdyby miejsce Ewana zajęła kobieta, zaś Jim grałby heteryka film absolutnie nic by nie stracił, ani nie zyskał. Dlatego też nie rozumiem skąd ta cała otoczka skandalu, która obrazowi towarzyszyła. Widocznie Polacy robią widły z krzyża, a Amerykanie (ciągle) z gejów.
Żadnych szczególnych filmowych uniesień "I Love You Phillip Morris" nie dostarcza, ale da się go obejrzeć jako rozrywkę w niedzielne^^ popołudnie. 

Moja ocena: 5/10 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz