środa, 2 marca 2011

Miłość Larsa / Lars and the Real Girl (2007)

[DVD/INNE] 

Dla wielu „Miłość Larsa” będzie filmem nudnym, mimo że dzieje się w nim całkiem dużo. Niejedna osoba uzna go za dziwaczny, chociaż wbrew pozorom mówi o bardzo zwykłych rzeczach. Wreszcie, cała rzesza powie, ze to film nieśmieszny tylko dlatego, że prezentowany humor (głównie sytuacyjny) jest zwyczajnie nienachalny.


Tak, zdecydowanie „Miłość Larsa” to nie jest film dla wszystkich. Nancy Oliver postanowiła opowiedzieć o miłości (a raczej potrzebie miłości) za pomocą nieco innych rekwizytów niż to się robi za zwyczaj. Jednak prawdy, które w ten sposób odsłania wcale nie są nowe czy odkrywcze. Czy to minus tego filmu? Skądże.

Ja niejednokrotnie solidnie się na nim uśmiałem. Spodobało mi się to, jak delikatnie opowiadana jest cała historia. Polubiłem bohaterów (a oni sami także polubili się wzajemnie). Mimo całej prostoty „Miłość Larsa” to mądry film, dobrze zagrany film. Mój problem z tym obrazem polegał na tym, że mimo tylu cenionych przeze mnie cech, nie potrafiłem dać się porwać opowieści. Czułem się trochę tak, jakbym oglądał ten film zza podwójnej szyby. Los bohaterów, mimo całej sympatii do nich, był mi w sumie obojętny. Nie żałowałem rozstania z nimi, nie rozmyślałem o nich po zakończeniu seansu. Mimo tylu dobrych składników „Miłość Larsa” zostanie dla mnie filmem jakich wiele i raczej nie będę po niego często sięgał w przyszłości.   





Niemniej, wszystkich zachęcam do obejrzenia, bowiem amerykańskie kino niezależne ma się całkiem dobrze. Dodam tylko, ze mnie najbardziej w całym filmie podobały się sceny asymilacji Bianki z społecznością miasteczka. To, jak mieszkańcy szybko akceptują „inność” bohaterki^^ ze względu na Larsa była wręcz wzruszająca. Bianka w szkole, Bianka w kościele, Bianka w wannie – te sceny wypełnione są ciepłem i  komizmem.

Moja ocena: 6/10

2 komentarze:

  1. Wszystko pięknie ale to 6/10 w oczy kole ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, mimo wszystko "Lars..." nie potrafił mnie wciągnąć emocjonalnie - a to przy ocenie filmu jedno z najważniejszych kryteriów jakim się posługuję.

    OdpowiedzUsuń